Kiedy uczyłam się jeszcze w liceum plastycznym udzielałam się często pod dyskusjami w social mediach z pytaniami o wybór właśnie tego typu szkoły. Ja osobiście ją polecam, byłam bardzo zadowolona! Często jednak mój komentarz ginął w zalewie ostrzeżeń o tym, że szkoła artystyczna jest istnym pożeraczem gotówki. Czy tak naprawdę było? Ileż może kosztować zestaw farbek, parę ołówków i blok rysunkowy? To zależy ;)
Obecnie kończę grafikę na ASP i mogę powiedzieć, że w moim przypadku wydatków było rzeczywiście sporo, ale dało się też wiele zaoszczędzić.
Czy same studia są płatne?
Wybierając się na uczelnię artystyczną, mamy do wyboru placówki publiczne oraz prywatne. Publiczne będą od nas wymagały stosunkowo niewielkiego wkładu finansowego, bo właściwie wyłącznie opłaty rekrutacyjnej na poziomie ok 150 zł. Za to uczelnie prywatne wiążą się z opłacaniem każdego semestru i tutaj kwoty są bardzo różne, ale przeważnie sięgają kilku tysięcy złotych. Uczelnie publiczne czasami otwierają możliwość studiowania w formie zaocznej, która jest odpłatna.
zobacz też:
Co zapewni nam uczelnia?
No dobrze, dostaliśmy się na studia i co teraz? Czy uczelnia zapewnia nam na wyłączność potrzebne materiały plastyczne, odpowiednie programy graficzne, a może odpowiedni sprzęt: tablety, komputery, aparaty? Pewnie część z Was teraz się zawiedzie, ale niestety w zdecydowanej większości odpowiedź brzmi: nie. Oczywiście w każdej pracowni dostępne są podstawowe sprzęty. ASP w Krakowie jest raczej dobrze wyposażona. Jednak artykuły, których używamy samodzielnie, na zajęciach, ale też i w domu, musimy zapewnić sobie sami.
Uczelnia zapewnia przestrzeń do pracy i to nie tylko w trakcie zajęć. W zależności od kierunku otrzymacie dostęp między innymi do ciemni fotograficznej, studia dźwiękowego, pieca do wypalania ceramiki, tabletów graficznych z ekranem i odpowiednim oprogramowaniem, pras do drukowania grafiki artystycznej, a nawet stanowiska do spawania. Warto z tego korzystać, bo jednorazowe wynajęcie przykładowego studia foto to wydatek od stu do kilkuset złotych.
Co muszę samodzielnie zakupić?
Dochodzimy powoli do sedna sprawy. Na razie pisałam o tym, jak wykorzystać to, co możemy mieć za darmo. Tak naprawdę możemy oszczędzić też na tym, co trzeba zapewnić sobie samemu. Studia artystyczne polegają przede wszystkim na tym, że sami/e proponujemy to, jaki projekt chcemy wykonać. Czy będzie to wielki obraz 2×4 metry, czy cykl małych rysunków na zwykłych, białych kartkach. Droższe materiały nie zawsze oznaczają lepsze. Dobieramy formę i środki do tego, co chcemy przekazać. Farby kupujemy takie, jakie najbardziej nam odpowiadają. Ktoś nie obejdzie się bez jakościowej, mocno napigmentowanej akryli za kilkadziesiąt złotych od tubki, a komuś innemu sprawdzi się właśnie ta najtańsza. Nikt nie będzie oceniać, jakie materiały i w jakich cenach nam odpowiadają. Z drugiej strony czasami nie będzie innego wyjścia, niż zainwestowanie w lepszy produkt lub lepszą jakość druku naszego projektu. Przecież nie po to poświęcamy nasz czas, aby finalny efekt nie był dla nas zadowalający.
Sama często wybierałam tańsze opcje, szukałam korzystniejszych drukarni, czy sama szyłam zaprojektowane książki. Wykorzystywałam też często to, co już i tak zalegało mi w szufladach. Nie wpływało to nigdy negatywnie na moje oceny.
Czy to jedyna słuszna opcja? Kombinować? Inaczej zbankrutujemy? Każdy ma oczywiście inne możliwości finansowe, ale warto pamiętać też o tym, że jako osoby studiujące możemy zarabiać na swojej twórczości i inwestować środki w nowe przybory czy sprzęty.
Starter pack studenta/ki grafiki.
Grafika, jak i kierunki pokrewne, nie obejdą się raczej bez posiadania odpowiedniego sprzętu. Jest to zależne od tego, jakie specjalizacje dla siebie wybieramy, ale jest też kilka podstawowych rzeczy.
Niestety bez własnego komputera, a najlepiej laptopa, opanowanie podstaw projektowania będzie niezwykle utrudnione, jeśli nie niemożliwe. Nawet mobilne tablety ekranowe jak iPad nie wystarczą. Aby pracowało nam się sprawnie, nasz laptop powinien spełniać odpowiednie wymagania, więc będzie to wydatek nawet około 8 tysięcy zł. Jednak jest wiele opcji laptopów używanych w dużo lepszych cenach.
Na laptopie potrzebne nam będą odpowiednie programy, za które również musimy zapłacić, lub opłacać w subskrypcji. Studenci mają jednak często wiele zniżek.
Najlepiej posiadać też własną lustrzankę – tę można kupić obecnie nawet za kilkaset złotych jeśli znajdziemy starszy, używany model. W przypadku lepszych sprzętów – od kilku tysięcy wzwyż.
Pomocny będzie nam na pewno tablet graficzny, ale to coś z czym najlepiej się obejść jeśli nie planujemy skupiać się na cyfrowym rysunku.
Sprzęty to często największy i najboleśniejszy wydatek, ale za to starczają nam na kilka kolejnych lat.
Przybory zużywalne to, tak jak pisałam wyżej, indywidualna kwestia.
Sesja – największa zjadaczka pieniędzy?
To akurat prawda w przypadku artystycznych kierunków projektowych, jak grafika lub wzornictwo. O ile w trakcie semestru możemy malować nawet zblendowaną trawą z ogródka, robić zdjęcia przysłowiowym “kalkulatorem”, tak na sesję często otrzymujemy konkretne wymagania co do wydruków z prezentacjami naszych dokonań. Czasem trzeba wydrukować duży plakat, katalog, który składaliśmy, albo wykonać kilka odbitek graficznych na lepszym papierze niż wcześniejsze próbki.
Nie będę Was oszukiwać – może to wynosić w sumie nawet kilkaset złotych na semestr. Jednak są też i takie pracownie, które nie wymagają wydruków. Ja zajmując się głównie animacją oraz malarstwem, nie wydaję na samą sesję ani złotówki :)
To w końcu drogie czy nie?
Myślę, że nie da się na to jednoznacznie odpowiedzieć. Na pewno trzeba liczyć się z regularnymi, dodatkowymi wydatkami, ale jak dużymi – będzie to już zależało od Waszych indywidualnych potrzeb i wymogów pracowni, w których się znajdziecie.
Jeśli rozważacie studia artystyczne, to z pewnością już coś tworzycie i ceny artykułów plastycznych nie będą dla Was zaskoczeniem. Nowością za to mogą się okazać koszty wydruków w drukarni lub specjalistycznych artykułów ,jak np odczynniki chemiczne do wywoływania zdjęć.
Myślę jednak, że nie ma się czego bać. Na pewno dacie radę – w końcu po coś mamy tą kreatywność!
zobacz też: