Rysunek - Malarstwo - Digital Painting

Co jeśli się nie udało? cz. II Historii z życia wziętych

Architekt przy pracy

CO JEŚLI SIĘ NIE UDA

część I - Historie z życia wzięte

B- JEST NAS WIĘCEJ!

 

Oto kolejna dawka historii, które być może podniosą Cię na duchu po otrzymaniu negatywnych wyników na wymarzony kierunek. Jeśli samo czytanie obu części tego reportażu nie pomaga, rozejrzyj się w swoim najbliższym środowisku.. Być może znasz kogoś w podobnej sytuacji? Może warto się z nim skontaktować? Wspólnie przeanalizować temat? Warto łapać każde koło ratunkowe, które w ciężkich chwilach zrzuca nam los…

 
Rysunek architektoniczny wykonany kredką

TOMCZI

Od kilku tygodni absolwent Wydziału Architektury na Politechnice Krakowskiej. Świeżo upieczony mgr inż. arch. Od 3 lat pracujący w zawodzie. Obecnie na początku budowania własnego, niewielkiego biura projektowego.

EMOCJE

Świat się zatrzymał. Przestał się kręcić. Wszystko nabrało zupełnie innego wyrazu. Czas zaczął płynąć w innym tempie. Co teraz? Nie tak miało być. Nie tak miało wyglądać wkroczenie w wymarzone studenckie życie. Nietrudno w takiej sytuacji o załamanie. Tomek również odczuł je na własnej skórze. Stanął przed ścianą i musiał podjąć decyzję, jak ją ominąć. Nie było to łatwe wyzwanie, ale był zmuszony podnieść rękawiczkę.

OBAWY

Nie trzeba zawalić rekrutacji na studia, by martwić się o swoją przyszłość. Każdy odczuwa niepokój i niepewność tego, co go czeka. Większość zastanawia się, jak będzie wyglądać za 5, 10, 20 lat. Zupełnie normalnym jest lęk przed tym, co przyniesie dla nas życie. Mając jednak konkretny plan, do którego dążymy, w momencie, gdy coś idzie nie po naszej myśli, uczucie to może ulec znacznemu spotęgowaniu. Oprócz naturalnej troski o swoją karierę edukacyjno-zawodową, Tomasz obawiał się rosnącej presji ze strony najbliższego otoczenia. Nieprzyjemnym jest stałe poczucie bycia ocenianym przez środowisko, w którym funkcjonujemy. Z pewnością czyjś oddech na karku nie ułatwia podejmowania kolejnych decyzji.

KALKULACJE

Nie zawsze w takiej sytuacji plany awaryjne się sprawdzają. Tomasz, składając dokumenty na Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej, miał w zanadrzu inne kierunki, które brał pod uwagę, w razie gdyby rekrutacja na wymarzone studia nie przebiegła pomyślnie. Problemem okazała się świadomość, że nie były one wystarczająco fascynujące dla naszego bohatera. W momencie, w którym otrzymał negatywny wynik, pożałował, że nie złożył dokumentów na architekturę na innych uczelniach. 

Skuszony sugestiami rodziców, którzy wpajali mu że, jeżeli będzie studiował budownictwo będzie mógł przenieść na architekturę. Nic bardziej mylnego ! Oczywiście, jeżeli studiowało się inny kierunek z podobnymi przedmiotami – można przepisać oceny. Natomiast nie zawsze jest to dobra opcja na “zapchanie”  roku przerwy. 

Tomasz rozważał również studia niestacjonarne. Jednak po głębszych (na tamtym etapie) przemyśleniach uznał, że jeżeli ma płacić za studiowanie, to nie jest to mądry wybór.

Na inne opcje było już niestety za późno, więc zmuszony został do podjęcia odpowiednich kroków.

 

 

DECYZJE

 Kierując się jednak zdrowym rozsądkiem, jak w tamtym momencie uważał  (swoim? rodziców?), postanowił rozpocząć studia z budownictwa. Niestety zupełnie nie potrafił odnaleźć się na drodze, którą obrał. Po pierwszym semestrze poddał się w dalszej walce o utrzymanie na kierunku, który odpychał go w każdy możliwy sposób. Przez kolejne pół roku postawił na szlifowanie warsztatu rysunkowego, co przyniosło oczekiwany rezultat- został zakwalifikowany w pierwszej turze na Architekturę, a także (awaryjnie) na Architekturę Krajobrazu! 

Architekt przy pracy

KILKA LAT PÓŹNIEJ

“Dzisiaj patrząc na tamtą sytuację, uważam że świat nie przestaje się obracać. Uważam, że gdybym dostał się za pierwszym razem na wymarzony kierunek, nie byłbym tu gdzie jestem dziś.”

Z perspektywy czasu łatwiej dostrzega się błędy w swoich decyzjach, wyciąga wnioski i udziela rad. Tomczi, choć na tym etapie usatysfakcjonowany swoim życiem i świadomy faktu, że bez tych doświadczeń prawdopodobnie byłby w tym momencie zupełnie innym człowiekiem, ma kilka aspektów, które mógłby zrobić inaczej.

 

“Na dzień dzisiejszy, żałuję że nie startowałem na wzornictwo, bo to również ciekawa droga.” 

Być może czasem w życiu trzeba zdjąć klapki z oczu. Spojrzeć na siebie i swoje pragnienia z pewnym dystansem. Odważyć się poszerzyć horyzonty, poszukać innej drogi, nie bać się zaryzykować zmianą planów, zmianą całego życia. Może okazać się, że to, co planujemy jest tylko namiastką szczęścia, które możemy osiągnąć. Kto wie? Może decydując się na inny kierunek studiów, odkryjemy w sobie nieznane nam wcześniej pasje?

“Uważam, że postąpiłem niewłaściwie idąc na inny kierunek. Powinienem był spróbować dostać się do innego miasta lub zdecydować się na studia niestacjonarne.”

Trzeba jednak brać pod uwagę, że czasem pod wpływem impulsu możemy popełnić błąd i zamiast nowego, ciekawego świata, odkryć coś, co wywoła w nas jedynie negatywne emocje. Życie to ciągły eksperyment. Nieustanna metoda prób i błędów. Nie przekonasz się, czy coś jest dla Ciebie, jeśli nie spróbujesz. Postaraj się traktować ten okres swojego życia jako jedną wielką przygodę. Jako etap, w którym możesz nauczyć się czegoś o sobie. Poznać się od najróżniejszych stron. Dowiedzieć się czegoś, czego o sobie nie wiedziałeś. Ryzykuj. Zmieniaj. Zaskakuj. Innych i siebie. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje. ODWAGI! Tego potrzebujesz! I wsparcia. Dużo wsparcia. Właśnie dlatego tu jesteśmy. Dla Ciebie!

“Myślę, że w tamtym momencie wiele wsparcia i inspiracji do poszukiwania dalszej ścieżki życiowej dali mi znajomi oraz szczere rozmowy z prowadzącymi od rysunku.”

RADY

“Po pierwsze – nie stresujcie się. Wiem, że łatwo mówić, ale studiować architekturę można także w innych miejscach lub niestacjonarnie.

 

 Niestacjonarne studia na tym kierunku niczym się nie różnią od stacjonarnych, poza kwestią płatności.

 

 Jeżeli nie architektura, to może wzornictwo ? 

 

Studia nie są straszne, to wręcz najlepszy okres w życiu. Ciężej jest się na nie dostać (w przypadku Architektury) niż wylecieć. 

 

Najlepiej jest rozmawiać z osobami, które już ten temat przerabiały, jeśli macie wątpliwości.” 

 
jak dostać się na architekturę, kurs rysunku w krakowie, rekrutacja na pk, egzaminy wstępne na pk,

KARO

Obecnie studentka architektury na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Prowadząca kursy rysunku architektonicznego w DOMIN Warszawa.

EMOCJE

Do egzaminu na architekturę podchodziła 3 razy. Uczucia, które towarzyszyły jej za pierwszym razem były nieco odmiennie od pozostałych bohaterów. 

“ Wyniki otrzymałam, będąc na wyjeździe i stwierdziłam, że chyba nie byłam gotowa emocjonalnie by rozpocząć studia na tym kierunku, więc obyło się bez zbędnego płaczu i zgrzytania zębów. Przyjęłam wyniki z pokorą i stwierdziłam, że ten rok przerwy dobrze mi zrobi i skupię się na samorozwoju.”

 

Czasem najwidoczniej tak musi być- nie jesteśmy gotowi, być może nie znamy siebie za dobrze, może los zsyła nam znaki, by spojrzeć na siebie z dystansem. Można przyjąć porażkę na chłodno. Da się oswoić z myślą, że po prostu to nie nasz czas, że on jeszcze nadejdzie. 

“Za drugim razem było gorzej. Tutaj już miałam pewne oczekiwania. Tutaj byłam już rozżalona. Jak to? Tyle pracowałam i co? Wszystko poszło na marne?”

Tu historia zaczyna się powtarzać. Rozgoryczenie, ból, zawód. Tym razem przyjęcie informacji o negatywnym wyniku nie przyszło tak łatwo. Krzywe spojrzenia osób z najbliższego otoczenia po powtórce z rozrywki, prześmiewcze “”Po co ty tyle pracowałaś? Robiłaś te wszystkie egzaminy próbne? I tak się nie dostałaś. Ja nie zrobiłem/łam nawet połowy tematów, a się dostałem/łam na bezpłatne. Pewnie mi babcia wymodliła.” wycieńczały. Stopniowo odbierały chęć dalszej walki o marzenia.

“Za trzecim razem do samego egzaminu podchodziłam na chłodno. Zawsze, jakby się nie udało, mogłam zostać na GP. Ale na szczęście tym razem się dostałam. Byłam wniebowzięta szczególnie, że już miałam porównanie z innymi studiami które były stricte “naukowe”, a nie projektowe. “

OBAWY

Największym i najbardziej doskwierającym lękiem, była myśl, że podejmując w kółko próby zakwalifikowania się na WAPW i tak nie uda się dostać. Strach przed zmarnowanym czasem, pieniędzmi, wysiłkami, w pewnym sensie wręcz życiem, był przytłaczający. 

 

Szczególne obawy towarzyszyły Karo przed drugim podejściem i niestety sprawdziły się one. Z uporem i determinacją zdecydowała się po raz kolejny wziąć udział w egzaminie i przezwyciężyć swoje obawy. Dzięki tak niezwykłej wytrwałości już tym razem udało się spełnić marzenia. 

 

KALKULACJE

Za pierwszym razem nie miała planu B. Po otrzymaniu fatalnych wieści w wakacje rozmyślała nad perspektywami, które posiada. Postanowiła podszkolić się w rysunku uczyć się fizyki oraz podjąć jakąś pracę. Zależało jej, by zdobyć doświadczenie i pewną ogładę. Miała to być jej pierwsza pełnowymiarowa praca (5 dni w tygodniu po 8 godzin). 

Za drugim razem od początku miała plan B, doświadczona wcześniejszymi przeżyciami. Były to studia na kierunku Gospodarka Przestrzenna.  Po dostaniu się na Architekturę planowała studiować oba kierunki równolegle, ale niestety odrobinę ją to przerosło. Obecnie rozważa skończenie Gospodarki Przestrzennej w ramach poszerzenia swojej wiedzy. 

DECYZJE

Za pierwszym razem, po miesięcznych poszukiwaniach, znalazła pracę na recepcji w hotelu pięciogwiazdkowym.  To stanowisko wymagało od niej bycia mistrzem organizacji czasu i pracy oraz posiadania umiejętności w przeróżnych dziedzinach. Od systemu meldowania, przez kontakty interpersonalne w różnych językach, po znajomość procedur i wykonywania wszystkiego “na wczoraj”, bo jest wielka kolejka i ktoś jeszcze krzyczy że chce na teraz taksówkę. Pracując na pełny etat w międzyczasie uczęszczała na kursy rysunku i postanowiła napisać maturę z fizyki, do której dzielnie przez cały rok się przygotowywała.

Za drugim razem dostała się na Gospodarkę Przestrzenną na Politechnice Warszawskiej. Przez rok nauczyła się tam wielu rzeczy, które przydały się później na Architekturze. Miała też mnóstwo czasu wolnego, czuła się jak prawdziwy student, udzielając się w różnych kołach naukowych. Jedynym mankamentem dla Karo był brak pracy twórczej, której doczekała się po dostaniu się na architekturę. 

 
architektura współczesna, rysunek nowoczesnego miasta, projekt wieżowca, rysunek szkła ołówkiem

KILKA LAT PÓŹNIEJ

“Taka przerwa moim zdaniem jest okazją, a nie zmarnowanym czasem. Daje dystans i dzięki niej można zrozumieć czego chcemy.  Wszystko, co zrobiłam, mnie ukształtowało i dzięki temu jestem tym, kim jestem. Z perspektywy czasu uważam, że dzięki tamtemu okresowi moje pomysły i spojrzenie na świat stało się pełniejsze i dojrzalsze.”

Myślę, że zdążyłeś się przekonać, że nie zakwalifikowanie się na wymarzone studia nie musi oznaczać końca świata. Znalezienie ciekawej pracy, nowego hobby, zaczęcie zupełnie innego kierunku, podróże, kursy językowe- opcji jest nieskończona ilość. Z każdej możesz wynieść niezwykłe doświadczenie, które ukształtuje Cię, jako człowieka. 

“Praca na recepcji, moim zdaniem była bardzo cennym życiowym doświadczeniem i cieszę się, że miałam ten rok przerwy. Ważna była tam organizacja pracy, pewien dystans do ludzi oraz odpowiedzialność . Dzięki temu w CV mogłam napisać coś więcej niż np.: praca w lodziarni, czy w kinie.”

RADY

 

“Weź głęboki oddech, policz do pięciu i zrozum, że nie jest to koniec świata. Dużo osób dostaje się za pierwszym razem i świetnie. Ale są też takie osoby jak my, które próbują wielokrotnie. Trzeba się skupić na tym, co można zrobić.”

 

 

“ Nie miałeś żadnego planu B w postaci niego kierunku studiów? Nic nie szkodzi! Zastanów się, czy nie masz jakiejś pasji, na którą nigdy nie miałem czasu, a chciałbyś rozwinąć. To może być gra na pianinie, jazda konna, robótki ręczne, czy też coś zupełnie innego. Można też spróbować swoich sił w pracy (na statku, w hotelu, na recepcji jakiejś firmy budowlanej) co jest bardzo rozwijające, a przy okazji można odłożyć pieniążki na jakiś wyjazd. Możesz wyjechać za granicę gdzieś pracować!”

 

 

“ Rozwiązań jest mnóstwo i tylko od Ciebie zależy co zrobisz. Świat leży u Twoich stóp. Ty możesz spróbować wykonać pierwszy krok w kierunku przyszłości.”

 

 

PODSUMOWANIE

Nie udało się. Powiedz to sobie na głos. Przyjmij to do wiadomości. Przełknij gorzki smak porażki. Daj sobie czas. Ochłoń.  Wiem, że nie jest Ci łatwo. Wiem, że wiele ciężkich chwil przed Tobą.  Spróbuj nabrać dystansu, spojrzeć na siebie z zewnątrz. Przeanalizuj swoje potrzeby, decyzje, być może zaniedbania. Odpowiedz sobie na pytania, czego dalej od siebie oczekujesz, jakie masz wobec siebie wymagania, czego pragniesz, co chcesz osiągnąć. Czeka Cię rok, który możesz wykorzystać na żal, załamanie, stres, lęki. Czeka Cię rok, który równie dobrze może być dla Ciebie najlepszym okresem życia. Masz okazję go spożytkować. Zrobić coś dla siebie. Nauczyć się nowych rzeczy, zdobyć ciekawe doświadczenia, poznawać ludzi z innych światów. Czerpać z życia pełnymi garściami. Tylko od Ciebie zależy, jak potoczy się Twój dalszy los. Bądź świadomy decyzji, które podejmujesz- będą miały one wpływ na całe Twoje życie. Nie narzucaj na siebie nadmiernej presji. Staraj się dążyć do celów małymi krokami, lecz w sposób wytrwały i nieprzerwany. W końcu uda Ci się odnaleźć swoją ścieżkę, swoje miejsce na ziemi. Wystarczy odrobina cierpliwości, uporu i zaangażowania. Wszystko jest do zrobienia- pamiętaj :)!

ZE SZCZEGÓLNYMI PODZIĘKOWANIAMI DLA
TOMASZA I KAROLINY
za podzielenie się swoimi historiami

autorka tekstu: Patrycja Mikołajek

Patrycja

Zostaw komentarz

Przeczytaj też